poniedziałek, 6 sierpnia 2012

nowe odkrycia

Już jestem zdrowa, no prawie. Czasami jeszcze mam katar, ale już dzisiaj mogłam się pohuśtać na huśtawce w parku. Ostatnio odkrywam różne ciekawe rzeczy. Na przykład odkryłyśmy z mamusią dziwne drzewko. Rośnie na naszej trasie do parku. Ma na sobie teraz bardzo dużo malutkich kuleczek, które wyglądają jak wiśnie. Ale to wcale nie są wiśnie. Mamusia dzisiaj zerwała dwa te owoce i okazało się, że to jabłuszka, tylko takie maleńkie. Nie wiedziałam, że takie istnieją.
Dzisiaj odkryłam jeszcze coś ciekawego... lalka umie pływać, a miś nie :) Mamusia pozwoliła mi zabrać lalkę do kąpieli, a misia przemyciłam sama, żeby lalce nie było smutno. Oczywiście to nie był Edzio, bo mamusia by go na pewno zauważyła. Zabrałam takiego małego misia, a jak mamusia wkładała mnie do wanny, to szybko go schowałam pod pianę. Myślałam, że wypłynie, ale niestety... nie wypłynął tylko zaczął się topić. A lalka nic sobie z tego nie robiła, tylko w najlepsze unosiła się na plecach. Mamusia jak zobaczyła co się dzieje, to szybko misia wyciągnęła... i wykręciła. Nie wiedziałam, że tak się ratuje tonące misie. Teraz miś musi wyschnąć, bo jeszcze dostanie kataru, jak ja. No więc już wiem, że misie nie pływają, w przeciwieństwie do lalek. Chciałam jeszcze sprawdzić jak to jest z mamusi zegarkiem, ale mi się nie udało...
Jest jeszcze jedna sprawa, którą udało mi się odkryć... Świat wygląda całkiem inaczej, gdy się go ogląda do góry nogami :) Nauczyłam się stania na głowie i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa. Do góry nogami wszystko jest takie śmieszne... nawet rodzice, którzy mówią żebym tak nie stawała, wyglądają jakby wisieli w powietrzu. Muszę jeszcze trochę potrenować, żebym mogła dłużej postać, ale wszystko jest na dobrej drodze :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz