czwartek, 31 marca 2016

marzec

Marzec był dla mnie bardzo ciekawy. Dużo się działo...
Na początku marca był Dzień Kobiet. Dostałam od tatusia kwiatki i wielkie jajo z niespodzianką. W przedszkolu też dostawałyśmy fajne prezenty od chłopaków.


Z moją grupą byłam w prawdziwym teatrze. Byli aktorzy na scenie i przedstawiali nam historię o Kubusiu Puchatku. Śmieszny był Prosiaczek i Kłapouchy, któremu ciągle odpadał ogon :)

W kolejnych dniach wszystko kręciło się już tylko wokół nadchodzących Świąt Wielkanocnych. Byliśmy na wycieczce w muzeum. Pani opowiadała nam o Świętach i różnych dekoracjach.


Później robiliśmy zajączki z papieru.


Z wycieczki wracaliśmy na nogach, zwiedzając po drodze Leszno :) Do przedszkola przyszliśmy bardzo zmęczeni i głodni.



Dla rodziców przygotowywaliśmy niespodziankę. Sami sialiśmy owies i obserwowaliśmy jak rośnie :)


Przed Świętami w przedszkolu odwiedził nas Zając :) Był bardzo duży. Rozdawał nam koszyczki ze słodyczami. Głaskał dzieci po głowach, mnie też pogłaskał ;)


W przedszkolu mieliśmy nawet śniadanie wielkanocne :) Był żurek, sałatka i słodycze :)


Zapomniałabym o jeszcze jednym ważnym marcowym wydarzeniu... W marcu przecież powitaliśmy wiosnę :) Robiliśmy w przedszkolu Marzannę. Wszyscy malowali jej sukienkę, żeby była bardzo kolorowa.


Pierwszego dnia wiosny, wszystkie motylki miały przyjść ubrane na niebiesko. Taki właśnie wylosowaliśmy kolor.


Mieliśmy różne gry, zabawy, uroczysty pochód wokół przedszkola, a na końcu topienie Marzanny :) Mam nadzieję, że teraz Pani Wiosna szybko do nas zawita ;)