poniedziałek, 27 sierpnia 2012

piknik polonijny

W niedzielę byliśmy wszyscy na pikniku polonijnym w takim dużym parku. Było bardzo ciepło, miałam sukienkę i musiałam nosić kapelusz.
Jak przyjechaliśmy, to nie było jeszcze dużo ludzi. Poszłam z rodzicami przywitać się z ciocią Gabrysią, wujkiem Józkiem i z panią Elą, która była w kuchni i sprzedawała jedzenie. Następnie poszliśmy na huśtawki i zjeżdżalnię. Później przyszły inne dzieci i wszystko pozajmowały. Dla dzieci były specjalne stoliki. Można tam było rysować, przyklejać naklejki i dmuchać balony. Mamusia nasypała do balona ryżu i go nadmuchała. Dzięki temu mi nie odleciał :) Dałam nawet takiego balona jednej dziewczynce, a sama poszłam po drugiego, bo wiedziałam gdzie są. Zaczepiałam jeszcze chłopca, ale nie był zbyt rozmowny ;)


Z czasem przychodziło coraz więcej ludzi, a na scenie zaczęła grać orkiestra. Jako pierwsze wyszłyśmy z ciocią na środek i rozpoczęłyśmy tańce :) Jak już się wybiegałam i wytańczyłam, to poczułam się okropnie głodna. Nie mogłam wytrzymać z głodu i tatuś poszedł mi szybko kupić gołąbka. Jednak okazało się, że jest trochę ostry, a ja nie lubię ostrego. Na szczęście ciocia z wujkiem zamówili również pierogi, więc nie umarłam z głodu. Zjadłam aż trzy i zachciało mi się spać. Mamusia powiedziała, że będę spała z wózku, bo przecież żadnego łóżka tam nie było. Jak mnie tak woziła i woziła, to sobie trochę przysnęłam. Później okazało się, że przespałam dwie godziny imprezy...
Siedzieliśmy sobie przy stoliku w cieniu, pod drzewkami. Ja nie chciałam za długo siedzieć, więc raz mnie zabierała mamusia, a raz tatuś na tańczenie lub przechadzkę. A jak poszłam z ciocią odwiedzić panią Elę, to nawet kuchnię zwiedziłam. Przeszłam przez takie małe okienko, przez które wydawało się jedzenie :)
Później było jeszcze losowanie nagród w loterii, ale nic nie wygraliśmy.
Dużo się na tym pikniku natańczyłam i nabiegałam. Jak wróciliśmy do domku, to byłam bardzo zmęczona. Mamusia powiedziała, że będę zdrowa, bo spędziłam cały dzień na świeżym powietrzu. Było bardzo fajnie. Myślę, że impreza się udała. Brawo :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz