piątek, 22 czerwca 2012

wróciłam

Wróciłam :) Niedawno podłączyli nam internet, więc mogę opisać jak mi się mieszka w nowym domku. Mieszka mi się całkiem nieźle. Śpię sama w swoim pokoju, to znaczy nie sama, bo mam ze sobą wszystkie moje zabawki. Nawet Edzio się u mnie zmieścił... oczywiście nie w łóżeczku, tylko na podłodze ;) W domu mamy schody, a ja bardzo lubię chodzić po schodach, w przeciwieństwie do mamusi. Popołudnia spędzam tylko z mamusią, nie ma z nami cioci i wujka i bardzo mi ich brakuje. Już nie widziałam ich całe cztery dni :( Podobno w środę na chwilkę byli, ale ja wtedy spałam. Mam nadzieję, że niedługo znowu przyjadą. Z mamusią jest nawet fajnie, chodzimy na długie spacery i zwiedzamy okolicę. Ostatnio było bardzo gorąco i całe dnie mogłam chodzić na golasa :) Na spacerek szłam dopiero wieczorem jak się troszkę ochłodziło. Byłyśmy nawet z mamusią zobaczyć kościółek, który jest niedaleko. Jest bardzo duży, ma dużo miejsca do chodzenia :) W środku jest kolorowy. Mamusia mówi, że to przez te kolorowe szybki, które nazywają się witraże. Akurat jak weszłyśmy do środka to była Msza. Ten ksiądz był bardzo podobny do mojego tatusia i zaczęłam go głośno wołać... Wszyscy się na mnie patrzyli, a mamusia szybko ze mną wyszła. Nie wiem o co ta afera, z takiej odległości to każdy mógłby się pomylić ;)
Dzisiaj miałam super przygodę bo pierwszy raz jechałam autobusem, a właściwie to aż czterema :) Rodzice musieli pozałatwiać jakieś dokumenty, a to było za daleko żeby iść na nogach. Fajnie się tak jechało, a ludzie naokoło ciągle mnie zaczepiali. Jak wróciliśmy do domu, to tak bardzo byłam podekscytowana, że wcale nie chciało mi się spać. Mamusia podarowała mi spanie i dopiero wieczorem mnie położyła, troszkę wcześniej niż zawsze.


Jutro jest dzień wszystkich tatusiów. To znaczy w Polsce, bo tutaj był w niedzielę, ale wtedy się przeprowadzaliśmy i obiecałam tatusiowi, że my będziemy obchodzić wtedy co w Polsce. Wysłałam już tatusiowi kartkę elektroniczną. Myślę, że będzie ze mnie dumny, że już to potrafię. A jutro postaram się być bardzo grzeczna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz