poniedziałek, 11 czerwca 2012

i po domku...

Jednak nie mamy nowego domku... Dzisiaj zadzwoniła pani i powiedziała, że się namyśliła i nie chce żeby w jej mieszkaniu było dziecko. Nie wiem dlaczego, przecież ja jestem grzeczna i jeszcze nie umiem malować kredkami po ścianach, bo jestem na to za mała... Nic z tego nie rozumiem, przecież miejsca zajmuję najmniej ze wszystkich. Na szczęście wujek znalazł nam inne rozwiązanie. Jeśli nie znajdziemy nowego domku to rozbije nam namiot za domem i tam będziemy mieszkać. Ja się nawet cieszę z tego powodu, nigdy jeszcze nie spałam pod namiotem.
Wczoraj i dzisiaj były straszne upały i znowu się mogłam kąpać w moim basenie. Mamusia przyniosła płyn do kąpieli, bo już był prawie wieczór i brałam prawdziwą kąpiel. Już nie mam gorączki i lepiej się czuję. Mogę nawet jeść chlebek i chrupki :) bo już tak bardzo mnie nie boli. Najbardziej lubię jeść oglądając Misia Uszatka,  to moja ulubiona bajka. Miś Uszatek ma różne przygody i potrafi ładnie śpiewać. Ma też przyjaciół: Prosiaka, Zajączka i Króliczki. Prosiak jest trochę głupi, ale Uszatek na szczęście zawsze znajduje rozwiązanie w trudnych sytuacjach. Tatuś mówi, że Misia Uszatka można oglądać przez internet więc sobie pooglądajcie bo naprawdę warto ;)


2 komentarze:

  1. Jejku jak szkoda:( A już mieliśmy nadzieję, że wam się uda. Dziwne zwyczaje panują w tym kraju echhh.
    No nic, mamy nadzieję, że już niedługo uda wam się znaleźć fajne mieszkanko:) Buziaki od Tymusia łobuziaka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie martwcie się, jutro jedziemy oglądać następne domki... Na pewno coś się dla nas znajdzie :) Pozdrowienia od wszystkich :*

      Usuń