czwartek, 12 kwietnia 2012

nerwowy dzień

Dzisiaj był bardzo nerwowy dzień. Najpierw wszyscy byli w domu i było okropne zamieszanie, bo każdy się gdzieś spieszył i musiał zrobić coś ważnego. Ja tylko patrzyłam i nie rozumiałam czemu wszyscy są tacy zdenerwowani. Podobno coś ważnego się popsuło. No tak, ale jak mi coś przestaje działać to trzeba wymienić baterie, więc może to nic takiego... dziwne, że na to nie wpadli.
Później poszłam spać i jak się obudziłam to było już trochę lepiej. Tatuś niestety musiał iść do pracy, ale ja z mamusią, ciocią i wujkiem pojechaliśmy na wycieczkę po sklepach. Jeździłam w takich wózkach na zakupy, a wujek był moim kierowcą. Widziałam fajne ciuchy, takie kolorowe... no i buty, ale niestety nie było mojego rozmiaru.
Jak wróciliśmy to jeszcze trochę się pobawiłam i niedługo musiałam iść się kąpać. Od moich pierwszych urodzin kąpię się z mamusią w dużej wannie. Jest naprawdę super :) Mam dużo miejsca, a kaczka, żabka i delfinek mogą sobie swobodnie popływać. Czasami muszę umyć głowę. Za bardzo tego nie lubię, ale mamusia mówi, że trzeba trochę pocierpieć żeby być piękną. Na szczęście mam taki specjalny kubek do polewania głowy i do oczu mi się woda nie nalewa. Mam też książeczkę do kąpieli, która w wodzie zmienia kolory. Dzisiaj razem z mamusią chlapałyśmy się wodą, robiłyśmy pianę i była super zabawa :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz