piątek, 6 grudnia 2013

list do Mikołaja

Dzisiaj w nocy był u mnie Mikołaj!!!
Wczoraj narysowałam z mamusią list do Mikołaja. Mamusia trochę mi pomogła, bo nie umiałam narysować misia, ale powiedziała żebym rysowała po swojemu, a Mikołaj i tak będzie wiedział o jakie prezenty mi chodzi :) Narysowałam więc najładniej jak tylko potrafiłam.
Wieczorem przed pójściem spać przygotowałam list, ciasto i mleczko dla Mikołaja.


W nocy nie mogłam spać, bo okropnie wiał wiatr i martwiłam się o Mikołaja, czy do mnie dotrze. Rano wcześnie wstałam, żeby zobaczyć czy Mikołaj zabrał mój list. Listu nie było, mleczko zostało wypite, a ciasto zjedzone. Mikołaj musiał być bardzo głodny. Na miejscu po liście stała choinka, a na talerzyku po ciachu leżał czekoladowy mikołajek :) Od razu go zjadłam, bo jakby mamusia go zobaczyła, to by mi nie pozwoliła zjeść przed śniadaniem...


Mamusia powiedziała, że teraz muszę być grzeczna jeśli chcę dostać prezenty na Święta, bo Mikołaj mnie obserwuje... ale przecież ja zawsze jestem grzeczna :)
Cieszę się, że Mikołaj o mnie nie zapomniał i nawet mimo złej pogody dotarł do mojego domku :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz