wtorek, 27 września 2016

wakacje

Odkąd zaczęłam chodzić do przedszkola zastanawiam się, dlaczego wakacje tak szybko się kończą... Trzast prast i po wakacjach.... :(
Te wakacje w większości spędziłam u dziadków. Mało mnie było w domu. Jeździliśmy z rodzicami do babci Krysi i do Iwonicza :) U babci Krysi bawiłam się z chłopcami. Jeździliśmy na rowerach, układaliśmy klocki, graliśmy w gry, skakaliśmy na trampolinie, a nawet przebieraliśmy się w super bohaterów ;) Byłam Batmanem i Ironmanem ;)


W Iwoniczu byłam cały lipiec. Tatuś zostawił tam mnie i mamę, i musiał wrócić do Leszna. Byłam na urodzinach u Maciusia i na festynie z Tymkiem.
Na festynie miałam pomalowaną twarz w motylka, zjeżdżaliśmy z Tymkiem na wielkim dmuchańcu i zajadaliśmy lody. Było super ;)


W lipcu przyleciał do nas wujek Krzysiek. Przywiózł mi kucyka, któremu można obcinać włosy, a później znowu je doczepiać. Bawiłam się nim codziennie :)
Mama z babcią i dziadziem napełnili ten wielki basen. Chciałam od razu w nim pływać, ale woda musiała się nagrzać, więc trzeba było zaczekać...
Pierwszego dnia pływał ze mną wujek Krzysiek, później dziadzio, a ciocia Karolina z wujkiem Pawłem jak do nas przyjechali, też wskoczyli do basenu :) Oczywiście przychodził do mnie również Maciuś :)





Oprócz kąpieli w basenie, bawiłam się także w piaskownicy, huśtałam na huśtawce i skakałam na trampolinie :) Oczywiście wszystko z Maciusiem. Aaa i najważniejsze :) prawie nauczyłam się jeździć na rowerze, na dwóch kółkach. Mama ze mną chodziła na parking i ćwiczyłyśmy.
Przyjeżdżali do nas też ciocia Karolina z wujkiem Pawłem. Jednego dnia zabrali mnie nawet ze sobą na polowanie... Szukaliśmy pokemonów, ale niestety w Iwoniczu mało ich było...


W sierpniu wrócił po nas tatuś i zabrał do Leszna. Spędziliśmy w Lesznie dwa tygodnie i znów pojechaliśmy do babci i dziadzia. Koniec wakacji był cieplutki i fajny. Basenu już nie było, ale trampolina i zabawy z Maciusiem były codziennie :)
Niestety nadchodził wrzesień i trzeba było już myśleć o przedszkolu. Szkoda, że wakacje tak szybko mijają...





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz