sobota, 28 lutego 2015

ach te choroby...

Znowu jestem chora. Ledwo wyzdrowiałam, pochodziłam tydzień do przedszkola i znowu mnie jakieś choróbsko dopadło. Jedyny plus jest taki, że znów odwiedziliśmy Iwonicz ;)
Po przyjeździe z babcią do Iwonicza (po Dniu Babci), zaraziłam rodziców i zostaliśmy tydzień dłużej niż to było zaplanowane. Okazało się, że wtedy Iwonicz odwiedziła również Pani Zima :) Niestety przez choroby, nie mogłam wyjść nawet na sanki... Jak rano wstałam, to zobaczyłam taki widok z balkonu :)


Chciałam iść ulepić bałwana, ale rodzice mi nie pozwolili i mogłam tylko patrzeć przez okno :(


Za to, jak zostawałam sama z babcią, dziadkiem i wujkiem Krzyśkiem, urządzaliśmy różne ciekawe zabawy i tańce :) A jak rodzice wracali, to wyglądałam tak :D


Kiedy już wszyscy wyzdrowieliśmy, to pojechaliśmy odwiedzić babcię Krysię i moich kuzynów. Mamusia miała akurat wtedy urodziny i dostała mnóstwo prezentów. A babcia Krysia upiekła dla niej pyszny tort :)


Wracając do Leszna, wstąpiliśmy jeszcze do Tymusia, bo też miał urodziny (moje już niedługo). Pobawiłam się z nim i wróciliśmy do domku.

cdn.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz