Dzień Dziecka spędziliśmy bardzo fajnie. W przedszkolu był festyn, skakałam na dmuchanym zamku, jadłam watę cukrową i lody.. Na festynie była muzyka, gry i konkursy. Za każdy wygrany konkurs dostawało się lizaki. Rzucałam kapeluszem i podkowami do celu. W workach nie chciałam skakać ;)
Aaa i jeździłam na koniku :)
Następnego dnia pojechałam z rodzicami nad jezioro. Zapaliliśmy grilla i urządziliśmy sobie piknik. Kiełbaska była pyszna, tylko trochę gryzły komary i mrówki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz