Rano mamusia ubrała mnie bardzo ładnie, bo na takie uroczystości trzeba być ładnie ubranym.
Tatuś zawiózł mnie do przedszkola. Najpierw mieliśmy normalne zajęcia, a później zeszliśmy do dużej sali i tam było pasowanie na przedszkolaka. Oprócz mnie, z mojej grupy pasowani byli jeszcze Maks i Agata.
Najpierw wszyscy śpiewaliśmy piosenkę o maluchu, który idzie do przedszkola i jest bardzo dzielny. Oczywiście my staliśmy w pierwszym rzędzie :)
Później pani dyrektor wzięła taki duży ołówek i nam dawała na ramiona i mówiła, że nas pasuje na przedszkolaka :)
Jak wracałam do domku z mamusią, to niosłam ten dyplom i wszystkim naokoło go pokazywałam :)
Po powrocie okazało się, że rodzice też zrobili mi niespodziankę. Dostałam dużo prezentów, głównie przybory przedszkolne, ale także jajko z niespodzianką i myszkę Helę, którą mamusia specjalnie dla mnie zrobiła.
Szkoda, że pasowanie na przedszkolaka jest tylko raz :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz