Wybraliśmy się w piątek, jak tatuś wrócił z pracy. Długo jechaliśmy, aż zobaczyłam przez okno wielką wodę. Gdy byliśmy już na miejscu, rozpakowaliśmy się i poszliśmy na plażę. Okazało się, że spotkaliśmy tam babcię Krysię i ciocię Basię!!! Akurat wtedy były też tam na wakacjach. Już w pierwszy dzień weszłam do morza żeby pomoczyć nogi. Woda była bardzo zimna, ale spodobał mi się piasek. Chciałabym mieć taką wielką piaskownicę ;)
W sobotę, gdy się wyspaliśmy, poszliśmy wszyscy na inną plażę, taką wielką. Było bardzo ciepło i mamusia pozwoliła mi się pochlapać w wodzie. Na szczęście morze zrobiło specjalny basen dla dzieci i mogłam chlapać się bez strachu, że jakaś fala mnie przewróci.
Jak już się wszyscy poopalali i wykąpali, trzeba było iść na obiadek zjeść oczywiście rybkę :) Po obiadku był odpoczynek i wieczorny spacer deptakiem.
W niedzielę była trochę gorsza pogoda i już nie mogłam się kąpać... Chodziliśmy więc sobie na spacerki, jedliśmy lody i rybki i oglądaliśmy statki. Babcia kupiła mi fajne rzeczy i pamiątki. Później trzeba już było wracać do domku...
Nad morzem było bardzo fajnie i mam nadzieję, że niedługo uda nam się znowu tam pojechać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz