W niedzielę, jak byliśmy w kościółku, bawiła się ze mną taka chińska dziewczynka i zaraziła mnie katarem. Teraz przez to wszystko nie mogę w nocy spać, a w dzień wychodzić na place zabaw... Okropnie się czuję, ciągle leci mi z nosa, a od tych chusteczek to chyba jakiegoś uczulenia dostanę, bo strasznie drapią. Mamusia dała mi dzisiaj syropek, no i straszne krople do nosa, których nie lubię. Mam nadzieję, że mi szybko minie.
Mamusia nawet mnie straszyła, że pójdziemy do lekarza, ale na szczęście dla mnie, jak dotąd żaden z polskich lekarzy nie zgodził się nas przyjąć. Tatuś szuka dalej... nawet przez to ominęło mnie już jedno szczepienie :) Mam nadzieję, że nie będę go musiała nadrabiać.
Alu zdrowiej nam szybko!!!! I napisz czy w końcu udało ci się poznać jakiegoś sympatycznego lekarza:) Całuski!!!
OdpowiedzUsuńNo jak już będę musiała iść do lekarza to wolałabym faceta :) ...przystojnego ;)
Usuń