Wreszcie zaczyna się u nas robić ciepło i mogę wychodzić z mamusią na ogród żeby poćwiczyć chodzenie. Coraz lepiej mi to wychodzi, chociaż trochę się boję upadków i jeszcze wolę jak mamusia albo tatuś trzymają mnie za rękę. Poza tym ta ziemia na ogrodzie jest trochę nierówna więc trudno jest po niej chodzić. Kwitną tutaj teraz takie żółte kwiatki, mamusia mówi na nie majówki, a tatuś mlecze. Jest też dużo fiołków i pełno poziomek. Wujek powiedział, że z tych kwiatków zrobią się później pyszne owoce. A z tych żółtych robią się takie białe dmuchawce. Tatuś mi pokazał jak je trzeba dmuchać, żeby leciały wysoko.
A takie ptaszki przylatują do naszego karmnika :) Niestety nie udało mi się zrobić zdjęcia żadnej wiewiórce, ale jak mi się uda, to na pewno zamieszczę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz