Jak przyjechaliśmy do Oświęcimia, to okazało się, że moi kuzyni też mają wakacje. Było bardzo gorąco i na dwór wyszliśmy dopiero po południu. Wskoczyliśmy prosto do basenu. Oni mają super duży basen, taki w którym można było popływać. Na szczęście pożyczyli mi kółko i tarczę do pływania.
Mamusia pomogła mi założyć specjalny strój kąpielowy od wujka Krzyśka i mogłam się chlapać z chłopcami. Kornelek to nawet umiał nurkować. Ja też trochę próbowałam, ale mi się to nie spodobało...
Nikt nie chciał wychodzić z basenu, chlapaliśmy się chyba z godzinę :) Z wody wyszłam bardzo pomarszczona ;)
Następnego dnia odwiedziło nas dużo dzieci. Wszystkie panie z mamusia i ciocią poszły sobie malować paznokcie, a nas pilnowali tatusiowie :) Pozwolili nam wejść do basenu i popływać na takiej dużej rybie. Zmieściliśmy się w basenie w dziewięć osób.. wiem, bo sama liczyłam :)
Po kąpieli wszyscy siedzieliśmy na kocu i zajadaliśmy chipsy i popcorn.
Wieczorem był grill i najpierw jadły dzieci, a później dorośli. Zjadłam całą kiełbaskę, bo zgłodniałam po tej kąpieli. Musiałam mieć siłę na skakanie po trampolinie i huśtanie się na huśtawkach :)
Fajny był ten dzień...
Kolejne już przeleciały szybko. Bawiłam się z chłopcami i jedliśmy razem lody na balkonie u babci Krysi. Harry chciał trochę, ale mu nie dałam polizać bo bałam się, że ugryzie mi całego..
Gdy minął weekend, pojechaliśmy dalej.. do babci Eli i dziadzia Marka. Ale o tym już napiszę w następnym poście ;)
Piękne zdjęcia
OdpowiedzUsuńwww.kolorowe-usta.blogspot.com