Po przyjeździe z babcią do Iwonicza (po Dniu Babci), zaraziłam rodziców i zostaliśmy tydzień dłużej niż to było zaplanowane. Okazało się, że wtedy Iwonicz odwiedziła również Pani Zima :) Niestety przez choroby, nie mogłam wyjść nawet na sanki... Jak rano wstałam, to zobaczyłam taki widok z balkonu :)
Chciałam iść ulepić bałwana, ale rodzice mi nie pozwolili i mogłam tylko patrzeć przez okno :(
Za to, jak zostawałam sama z babcią, dziadkiem i wujkiem Krzyśkiem, urządzaliśmy różne ciekawe zabawy i tańce :) A jak rodzice wracali, to wyglądałam tak :D
Kiedy już wszyscy wyzdrowieliśmy, to pojechaliśmy odwiedzić babcię Krysię i moich kuzynów. Mamusia miała akurat wtedy urodziny i dostała mnóstwo prezentów. A babcia Krysia upiekła dla niej pyszny tort :)
Wracając do Leszna, wstąpiliśmy jeszcze do Tymusia, bo też miał urodziny (moje już niedługo). Pobawiłam się z nim i wróciliśmy do domku.
cdn.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz