Rano mamusia mnie pięknie ubrała w sukienkę. Miałam iść w różowej, ale jak przymierzyłam, to okazała się za mała. Na szczęście znalazła się jeszcze jedna w szafie, żółta. Pasowała mi nawet do moich fioletowych skrzydełek i różdżki. Do tego mamusia dokupiła mi na głowę specjalną koronę. Byłam bardzo przejęta i dumna, że mogę iść do przedszkola tak fajnie przebrana.
Po śniadaniu zaczęła się zabawa. najpierw tańczyliśmy do muzyki, a później były wróżby. Laliśmy wosk przez klucz, ale już nie pamiętam co mi tam wyszło ;)
Jeszcze odwracaliśmy kubeczki i bawiliśmy się w kółku :) Było bardzo fajnie.
Później był poczęstunek i dostaliśmy do jedzenia paluszki, chrupki, a nawet ciastka czekoladowe :) W kubeczkach mieliśmy pyszny soczek.
Wszyscy byli zadowoleni i uśmiechnięci, że mogą się bawić cały dzień. A to cała moja grupa w przebraniach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz