poniedziałek, 31 sierpnia 2015

wesele

Dopiero wczoraj wróciłam do domku po długich wakacjach, więc powoli mogę zacząć opisywać ostatnie wydarzenia.
Na weselu było super, wytańczyłam się i wybawiłam.
Najpierw przyjechaliśmy do hotelu. Przebraliśmy się i poszliśmy do kościoła. Ciocia, wujek i goście już tam byli. Ciocia miała piękną suknię, wyglądała jak księżniczka. Wujek był bardzo elegancki, miał na sobie garnitur, jak wszyscy panowie. W kościele było trochę długo, ale jakoś wytrzymałam. Później poszliśmy do sali na obiadek. Byłam już bardzo głodna, ale na szczęście podano mój ulubiony rosołek. Po obiedzie były lody :) a później tańce. Tańczyłam z tatusiem i mamusią. Dzieci było mało, więc nie miałam się z kim pobawić. Na stołach stały takie paczuszki z cukierkami. Każdy miał po jednej. Niektórzy nie chcieli swoich i mi dawali :) Nazbierałam trzy białe i dwie czarne paczuszki. Na wszelki wypadek sobie je podpisywałam ;)


Brałam jeszcze udział w konkursie. Trzeba było narysować Parę Młodą. Wygrałam czekoladę i cukierki, a rysunek Ciocia z Wujkiem zabrali sobie na pamiątkę :) Zdjęć jeszcze nie mamy, dopiero pan fotograf musi je nam przysłać.
Już było bardzo późno, mama mówi, że 23:30, jak poszłyśmy do pokoju. Fajnie było spać w hotelu. Rano znów trzeba było iść do kościoła, a później były poprawiny. Znowu się jadło i tańczyło. Mogłam wtedy wreszcie spokojnie porozmawiać sobie z Ciocią i Wujkiem.


Następne wesele jest za niecały rok. Będę już miała 5 lat. Myślę, że wtedy wytrzymam nawet do rana ;)